okleina na moim ciele
życie
życie z którym nie mogę się rozbić
odkleić chcę od siebie
ciało
od niego
od cieżkich
od uderzających
ratalnych spadów
arytmii dzwona
uderzenia
rozwścieczona
rozwścieczony
światem i jego klejącym się światłem
stroboskop głowy
dźwięki ze stron
co zrobić bo ich nie chcę
oklejony ruchliwością
trzymający za normę
w mordę wkłada zdania
świat
spotkania z klejem
normatywne głosy na wysokości
rozsądek regułami trzeszczy
żeby odejść od tego
odjechać i odkleić
zło złego od siebie samego
w bagażniku
odpuszczam
opuszczam
to miasto
to ciało
jedno i to samo
ja już nie potrzebuje