pety
liście
kamyki
kapsle
kamienie
na chodniku
nocą
i ich cienie
podświetlone światłami skrętnych reflektorów
samochodów ślad
rozjechane
rozdeptywane
turlane
kopnięte
nie przeze mnie
chociaż też
u czubków moich butów
i pod nimi
zwykle omijam
oglądam
podziwiam
pety
liście
kamyki
gdy w prostej linii idę
wyjątkowe