łowią ryby
pijaki
a ja taki
sam
sum
może przypłynie tu
łowię z pijakami
my tacy sami
w sensie samotni
woda i plotki
mostki
jeziora
przy piwku
dzisiaj
wczoraj
nie gadają nic
ryby głosu nie mają
milczą
w środku
pod taflą wody
ryby
ryby
do myśli rożne rzeczy przypływają
długie wędki mają koledzy
wędki to nie wnyki
łowią nas polityki
ale nie czas na nas
bo ryby
ryby
płyną
nie rozmawiają
z myślami
z innymi rybami
i tak czas płynie
latami
nie latamy
bo łowimy
pijemy
i łowimy
jedną nogą w wodzie
sumy
karasie
i sardynki
gdzie łowiłem światu powiem
na feja wrzucam
tam gdzie siedzę
małe jezioro to jak kałuża
co robię
co zbieram
gdzie łowię
opowiem
bo ryby ryby
robota myśliciela
nie filozofa
daj tofa
nie toffi
w połowie dnia
jak łowie
jak łowi
kolega
a jego żona usmaży
gdy on złowi i zważy
rybie twarzy
zawsze w wejherowie
chętnie połowię
ryby ryby
nie marudzę
bo łowię
co dzień
co drugi
a czasem idę na grzyby
nie nudzi mi się