nigdy więcej snów

nigdy więcej snów

to rzeczywistość

ona nie daje mi przysnąć

przetaczam głazy dwóch głosów przeszłości

ktoś kto u mnie gości mówi że robię kroki na przód

ten sam ktoś czasami mnie gnębi

z kałuży łzawej wynurzy się jeszcze nie raz nie dwa i wnerwi

demon

dysonans ma na imię

syn macochy i dr alk

czas start

jak można siebie oszukać

ile się trzeba napracować żeby to wykonać

tę pracę

on czasami trzyma mnie jak szmatę

ja sobie radzę

cicho

moja strategia

moje paliwo

energia serca

podświadoma niewidoma

kończy za mnie bolesnym gardłem

przełknę to i przetrawię

nigdy więcej snów

teraz

tu

rzeczywistej przyszłości głosy

a demon w demonie

odpowiadam mu

stop