w moich wnętrzach
które często są nie do zagięcia
bicie
nie bicie serca ale bicie się po nerwach
długimi elektrodami
pod prądem
pod skórami
oddolnie
wewnątrz
w środku
daj mi odpocząć człowieku
jesteś dla mnie za wielki
za ciężki
zakodowany na brak przemiany
wróżysz problemy
nawarstwiasz systemy kłopotliwe
dla mnie za dużo
życie uciążliwe
wypalam swój piec
serce nie lek
nie uleczę samym sercem reszty która trzeszczy
denerwuje się
mozolnie czuje
nie lekko
nie ciężko
wszystko zwykle z trudem
po co ci to
człowieku który zamykasz mnie wewnątrz
uwolnij
nie studź
odpuść
uwolnij
rozkoduj
zwolnij te klatkę piersiową
serce wyjdzie na zewnątrz
dobrą stroną tego będzie wszystko co nadejdzie w kimś innym
daj mi odejść bez pretekstu
po prostu mi pomóż wyjść na zewnątrz
uwolnij mnie
uwolnij siebie