znowu mam do czego wracać

znowu mam do czego wracać

składać tę drogę potrafię

nie zamknę się w szafie

nie zostanę ze skórą zawieszoną jak chmura przed zderzeniem

mój pomysł na siebie

markerem zaznaczam na mapie zacienionego świata

myślałem żeby sięgnąć po to co zawsze

jednak nie zamknąłem się w szafie

wyszedłem obserwując to co jest

.

ruszyłem wstecz

kolejny raz jadę

na rutynową misję życia

zatrzymaj mnie

zobaczysz to na żywo co znam co wiem

mówię nie

pętle zapętlonych supłów które staram się rozplątać

nie mam po co

ich tam nie ma

moja misja czasami przyświeca rozplątywaniu widma

a to ja

zatrzymaj mnie już żebym spojrzał i widział łagodnym okiem to

.

siedzę skręcając głowę w okno

stare klawisze

klawiatura ze śladami kawy

fotografie kojarzone z czymś kochanym

za tym ekranem widziałem więcej niż na nim

nie wszystkim się dzielę

ale nie powielę już skopiowanej milion razy treści

schowanej treści do szafy

oglądam się za siebie łudząc że złudzenie opowie mi skąd łzy

złudzenie nie mówi nic

ale łzy spływając bruzdami liter złożyły się na zdania długie i proste wyjaśniające

wszystko jest moje

gdy dorosnę chciałbym tu być

to moje dłonie dotykają drobiazgowej wersji skromnego jutra

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s