marzę
marzę o wolności sposobności
o byle jakiej chacie pod słońcem
o gracie którym tam dojadę
to taki dom jaki mam
stąd już go widzę
sen którego nie mam
a może właśnie to zrobię co nie będzie snem
to co nadchodzi to właśnie wolności czas
tak jak mówię i myślę
o śnie jakiego nie miałem
o sposobności tego co mam i mogę mieć
marzę o tym domu o tej chacie nad brzegiem marzeń
płynące fale
płynące do mnie radosne ciepłe pachnące latem
lepsze dni od tych które zapisane mi
jakaś siła da mi ten czas
myślę i czuję spójnie o wolności
mój dom swobody to przecież ja
zakładam że byłem tam nie raz w marzeniu
uwaga przypływam nie martwiąc się o detale
mam tylko radosne fale
niosą mnie dalej i dalej
właśnie tak
marzę