czego chcą ćmy
znowu siada
znowu jedna ze mną
siada na sercu
łata czy chroni
to moja czerń daje jej się schronić
patrzę co zasłania swoimi skrzydłami
i wiem
oddzwania noc której nieprzyjemne światło wprost w oczy bije
obserwuję i nurkuję
w noc która trwa odbijającym się światłem do którego leci
we wnętrzach jakie mam bywają dni ale mimo wszystko noc zarzuca kołdrę
migoczą gwiazdy
pomiędzy nimi przeskakuję z prędkością nadludzką
zbieram pył księżycowy by zyskać
by usnąć
wewnątrz nocy kołdry na głowie w sercu
gaszę to światło siłą własną
pyłem zasięgniętym z gwiazd zasypuje światło które świeci
zupełny ja
uzupełniłem się z gwiazd
gdy przyleciała do mnie ćma ruszyła to co działać ma
nie zasłaniam się już bo odkryłem coś pod skrzydłami mroku
odkryłem