nie pamiętam czym jestem
czy maszyną
czy człowiekiem
jak mogę nie wiedzieć
konwerter życia
rozdrobionych analiz nad każdą sprawą
dużo chyba
dużo może
zatrzymuję się w budowie następnych pomostów do siebie
może mam czuć wszystko jedno co
chyba mogę nie wiedzieć
echa naocznych świateł z którymi się zderzam
chusty białych rozmów
podwodne załamanie fale kieruje na mnie
siedemnaście dni dojrzewam
dojrzewam do tej rozmowy pytań które napisałem na czarnej fladze
idę
rozmazałem się na planie
kilkanaście dni pytań o to samo
nie odpowiem
nie przygotuję się na rano kiedy zapuka do głowy
bo nie pamiętam czym jestem
i nie muszę wiedzieć