Kuba, nasenny ja i pasja św. Mateusza

jeszcze raz

z Mateuszem pasja

jasna

jasna sprawa że nasenność rozmiękczyła kręgi kręgosłupa

drzewa

z bliska drzewa i kora drzew wszelakich

przyglądam się po nocy z oczami wlepionymi jak kończące swoje świecenie latarki

baterie słabe

słabe oczy

ojczenasz zaczynam aspergerowskim mamrotaniem

modlę się do rzeczy

modlę się do ciebie o rzeczy

modlę się do wieszaka na którym tylko czarne rzeczy wiszą

co któraś ma inny odcień czerni

blaknie

blednie

bredzi autor tej modlitwy głos we mnie

jezu chryste

czy ty też zawiesiłeś swoją modną szatę na tym wieszaku

stratę jaką mam i odczuwam znam tylko ze swoich dram

dramy i dramaty codzienne jak łaty nie przemijają z czasem

nie ma rzeczy o które się modlę które łatają braki

lament czarnych rzeczy do mnie za mną za moimi plecami

do niczego mi one kiedy nie mogę zacząć od bieli

w białej bielonej jasno białej pościeli

zacząć od niedzieli białą kartą

startą stertą ubrań żałobnych przytłoczone moje plecy

aż garbię się jak Jezus niosąc szmat krzyż

nie zdążyłem usnąć a już przygląda mi się szept głowy

pospiesza

każe mi się poskładać

wybierać

wiedzieć

wsiadać

do kontroli nad tym co się rozpierdoli albo rozjebało

nie dało mi to lekcji ale daje rozciągając w proces

jeszcze raz z Mateuszem zaczynam pisać

kiedy on zakończył półtorej minutowe chóralne głosy

niepokoje się że zostawił mnie

jak daleko zajdę w rozpuszczaniu kręgów kręgosłupa co mnie trzymał

czy w ogóle zajdę zamiast zejść bezpowrotnie

sny dzisiaj ziemskie

po-nocne szmery spacery ze ślepiami wlepionymi w obraz natury

myśli bzdury kręcą się po krawędzi modlitwy którą zmyślam

z Mateuszem

jeszcze raz

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s