udaję

ja udaję

czy na pewno udaję

udaję przed sobą

czy przed tobą

tupiąc nogą o ważności takiej samej jak każda ważność

próżna pożądana wartość

do porzygania i zażegnania takie coś

gdy głos mi mówi albo ja mówię sobie zaraz chcę wrócić i spojrzeć w osobę

spojrzeć w istotę własnej głupoty

płaski metraż egoistycznych topiących się lodów brudzi moje dłonie moje palce

kleje się i walczę

obleśne i nie lubię

wściekam się wierząc czasami w te zgubę ułudę iluzję ważności przydatności jak produkt spożywczy

dręczą mnie myśli o ambicji bycia kimś kiedy już jestem sobą

dlaczego mam jeszcze jedną drogą iść do zapomnienia i straty wartości zwykłości

pytania jednocześnie odpowiadają mojej zgubie gdy tak pieprzę i nudzę

pytania opowiadają mi niezmąconą bez wątpliwości drobinką skrytej prawdy

czasami udaję żeby udać się po inną rzecz dalekiej od jednej poczciwej opinii

gdy sprawdzona i dobra część mnie chce pozostać bez ruchu

wątpliwa i kusząca słabość drażni się

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s