a gdyby tak nie wrócić

a gdyby tak nie wrócić

opiaty i marmur roztopione

zamoczę palce w substancji

zostanę po tej stronie

nie ma powrotu ale sam powrót zamykam

rozległy krajobraz czasu w oknie mojego płatu czoła

rozlegle i panoramicznie na oczach odpływy

ciepły

słodki wiatr

pewnie wieje pewnością

ja z całą grzecznością ślizgających się uczuć

nie wracam wcale

nie wracam nigdy

mgły spalonych hukiem pioruna drzew

spadają wielokrotnie na ziemię

ja uderzony jednym z nich

nie wracam

nie trzeźwieję

a gdyby tak nie wrócić

opiatem okrywającym głowę studzić i studzić

zasnąć snem długim

nie wrócić

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s