ususzone kwiaty

ususzone kwiaty

usłyszały

śmierć nie znały się

poprawka nie znały cię a teraz już znają

jedziesz synu bracie człowieku którego nie znam a znam bardzo dobrze

jedziesz do ziemi z kwiatami w garści zaciśniętej palcami

od ziemi od spodu

z dołu ku górze bo nie jesteś sam jeden jak palec który z innymi nie ruszy się nigdy

i spotykasz się

to podróż boso

podróże ku górze

głupio powiedzieć i banalnie ze zrozumieniem

wysyłałem listy do ciebie

wiele ich wysłałem

czekałem

czekałem długo

mijasz mnie i minąłeś dawno

nie rozpaczam

ambiwalentnie na to patrzę bo nie mogę już ciebie dotknąć dzisiaj

kwiaty

kwiaty suche uschłe ususzone słońcem łzami obojętnymi ramionami

puste bezludzkie bezkresne otwarte i zawiane pustką bezosobowe puste ramiona bez ciebie

przebudzenie zachodu słońca nie otoczy już troską

coda

powtarzający się wygaszacz żywota wyciąga cię bardzo wysoko i czujesz

ja rosnę chłodem ale nie o mnie to

kolce suchości którymi otarłeś się

dłonie zranione

za wstyd

ku grzeczności

bezdech nie ominął cię

sypnęło piaskiem kiedy chciałem dotrzeć do ciebie w podróży i burzy piaskowej

za późno

gdy nie dałem uwagi w moment

śmierć zaniosła cię w ciszy i

bez słowa

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s