zbliżasz się do mnie
czy ja się do ciebie zbliżam
fala czerni
gładka fala długa i czarna
przypominasz mi o śmierci
zbliżasz się powoli w swojej aksamitnej powtarzalności
uderzasz na koniec
wcześniej unosisz o ile ktoś z tobą potrafi płynąć
porywasz i cofasz
jesteś moim lękiem
największym na planecie
nie bałbym sie bardziej stada wilków rozszarpujących mnie na części
wiercisz ciepłem dzisiaj i gładzisz moją skórę
sprawiasz że się zapadam na brzegu
mimo to czuje że chcesz mnie pochłonąć
nie chce utonąć więc nie zbliżę się więcej